Bunt dwulatka.

Bunt dwulatka – charakterystyka pojęcia

Bunt dwulatka można zdefiniować jako zespół zachowań małego dziecka, pojawiający się mniej więcej między 18. a 26. miesiącem życia

(może to nastąpić również do dwóch miesięcy wcześniej lub znacznie później, zależnie od stopnia rozwoju osobniczego).

Należy wskazać, iż dziecko w wieku dwóch lat powoli odkrywa swoją indywidualność i wyraźnie ją manifestuje, odważnie okazując własne zdanie, jednocześnie dziecko odczuwa potrzebę bliskości i zależności. Te sprzeczne uczucia wywołują ogromne napięcie, które w pewnym momencie musi znaleźć ujście.

Przyczyny buntu

Dziecięce napady złości są efektem nieumiejętnego radzenia sobie z targającymi dzieckiem emocjami.

Dziecko we wskazanym okresie zaczyna zdawać sobie sprawę z różnicy między oczekiwaniami a możliwością ich spełnienia. W przypadku, kiedy nie może spełnić swych pragnień (np. poprzez zakaz rodzicielski) pojawia się nowe dla niego uczucie frustracji i gniewu, pogłębiające się zwłaszcza w fazach zmęczenia, bądź głodu.

Dziecko poznaje w tym okresie siłę swojej woli, możliwość samostanowienia i przeciwstawiania się rzeczywistości. Sprawdza też zakres możliwości manipulowania rodzicami i szerokość pola stawianych ograniczeń.

Jest to też jeden z pierwszych, naturalnych kroków ku samodzielności. Z uwagi na nie w pełni rozwiniętą umiejętność kontrolowania emocji, dziecko popada w huśtawkę skrajnych nastrojów, ze szczególnie silnie eksponowanym gniewem i złością.

Wskazane elementy owego okresu pozwalają stwierdzić, iż jest to bardzo trudny okres dla wzajemnej relacji rodzic – dziecko.

Jako przykłady najczęstszych objawów buntu dwulatka można wskazać:

  • notoryczne używanie słowa Nie! (ewentualnie Daj!), nawet w sytuacjach pozornie sprzyjających dziecku,
  • skrajne reakcje na zakazy – wściekłość, niekontrolowane rzucanie się, krzyk, bicie,
  • rzucanie i plucie jedzeniem, rozlewanie płynów przeznaczonych do picia, odmowa jedzenia,
  • rysowanie lub malowanie po ścianach, książkach i innych zakazanych powierzchniach,
  • wymaganie natychmiastowej realizacji wszystkich pragnień,
  • rozbudowa codziennych rytuałów (sekwencji działań) od których nie może być odstępstw, chyba że na życzenie dwulatka,
  • sprzeczne zachowania, np. niszczenie przedmiotów (zabawek), a następnie płacz z powodu ich zniszczenia,
  • nieustanna walka z rodzicami na każdej płaszczyźnie, okazywanie chęci samodzielnego działania (Ja sam!).
    Czy można uniknąć buntu dwulatka?

Bunt dwulatka jest normalnym okresem rozwojowym dziecka.

Według specjalistów w dziedzinie psychologii rozwojowej nie należy w tym okresie podejmować radykalnych działań lub reagować podobnie jak dziecko – złością lub agresją. Zapewnić należy tzw. poziom optymalnej frustracji, tj. równowagę między poczuciem wolności i uczuciem miłości.

Okres ten należy przeczekać skupiając się przede wszystkim na zapobieganiu nieszczęśliwym wypadkom (zabezpieczenie sfer niebezpiecznych), wyrozumiałości i rozumnym ograniczaniu, a także wzmacnianiu zachowań pożądanych (zwłaszcza tych powtarzalnych). Dziecko musi mieć poczucie, że jest kochane, ale jednocześnie stanowczo nadzorowane przez opiekunów.

Nie należy wmuszać jedzenia. W sytuacjach wyboru trzeba dać dziecku wrażenie, że to ono podejmuje decyzje (Chcesz iść do piaskownicy, czy oglądać zwierzątka w ZOO?).

Czas buntu dwulatka jest okresem nawiązania więzi między dzieckiem a rodzicami. W tym czasie rodzi się między nimi pierwocina partnerstwa.

Umiejętnie przebyty okres buntu tworzy jedną z pierwszych płaszczyzn socjalizacji dziecka, pozwala mu zrozumieć otaczający świat i rządzące nim mechanizmy, a także pozycję samego dziecka, jako elementu tego świata. Jest to pierwszy w życiu rodziców okres sensu stricto wychowawczy, kiedy to poznają w swoim dziecku małego dorosłego – partnera i negocjatora.

Nadmierna próba kontroli w okresie buntu może prowadzić w dorosłym życiu do łatwego ulegania presji otoczenia, natomiast nadmierna pobłażliwość do niepewności oraz braku zaufania do świata.

Etapy buntu dwulatka

1. Początki oporu

Odkrywanie swojej indywidualności następuje dość szybko, bo już po pierwszych urodzinach dziecka. Maluch zaczyna coraz bardziej obstawać przy własnym zdaniu, pragnieniach, czy też pomysłach. Zdarza się, że rodzice są nawet zachwyceni wzrastającą samodzielnością pociechy. Zakazy dorosłych często wywołują dziecięcy sprzeciw w postaci płaczu lub krzyku. Natomiast drugi rok życia to już okres, gdy maluch naprawdę zaczyna walczyć o swoje – wymuszając lub nie zgadzając się na coś, najczęściej krzyczy, kładzie się na ziemię, bije, itd.

Sposoby niwelowania buntu

1. Poskromienie własnych emocji

W przypadku ataku buntu dziecka rodzice/opiekunowie powinni uzmysłowić sobie, że w przypadku pojawienia się złości, poirytowania, frustracji czy zdezorientowania będzie mnóstwo. Błędem jest zamykanie się na własne emocje, obwinianie dziecka o zdenerwowanie, a tym samym przyznawanie tylko sobie prawa do negatywnych uczuć. Trzeba zatem próbować zrozumieć uczucia malucha, gdyż napad złości jest u niego eksplozją uczuć, z którymi nie mógł sobie poradzić. Dwulatek jeszcze nie ma kontroli nad emocjami i potrzebuje pomocy w poskromieniu własnej złości.

Należy pamiętać, że nawet w chwilach ataków złości nie wolno dziecka straszyć, np.: „bo cię tu zostawię” albo „zobaczysz, że ten pan cię zabierze”, a także odpowiadać taką samą agresją w sytuacji, kiedy dziecko rodzica uderzy.

2. Opanowanie wybuch złości dwulatka

Opanowanie rodzica jest najważniejsze, gdyż poskramianie własnych emocji to już połowa sukcesu. Najlepszym sposobem jest zachowanie spokojnego, aczkolwiek stanowczego ton głosu oraz przytrzymanie dziecka, mocno je przytulając.

W drugim roku życia dziecka zachodzi wiele trudnych sytuacji, na które dorośli muszą umieć zareagować.

a) Unikanie zaskoczenia

W przypadku, gdy opiekun/rodzic chce by dziecko wykonało pewną czynność powinien odpowiednio wcześnie uprzedź je o tym – na przykład w celu zakończenia zabawy należy powiedzieć maluchowi o tym kilka minut wcześniej, a następnie przypomnieć o tym jeszcze raz. Nawet jeśli dziecko nie powita końca zabawy z entuzjazmem, protest najprawdopodobniej nie będzie już aż tak gwałtowny.

b) Działanie, zamiast pytania

Zamiast zadawać pytania typu: „Czy idziesz się wykąpać?” (najprawdopodobniej dziecko odpowie „Nie!”), warto zadeklarować „Chodź, nalejemy wody do wanny”, jednocześnie łapiąc malucha za rękę i zaprowadzając do łazienki. W sytuacji stawiania oporu, można zaproponować: „Ja odkręcę kurek, a ty wlejesz płyn do kąpieli”. Dzięki temu dziecko będzie miało mniej okazji do protestów.

c) Odkrywanie nowych możliwości

Dla żadnego dziecka powrót do domu ze spaceru czy placu zabaw nie stanowi miłej perspektywy. Chyba że dzięki temu można zrobić lub zobaczyć coś interesującego. Warto unikać zatem zwrotu „Idziemy do domu!”, zastępując go jednocześnie propozycją: „Chodźmy, sprawdzimy, czy ta wielka koparka jeszcze stoi na naszej ulicy”, czy też „Chodźmy, może znów spotkamy tę wiewiórkę, która mieszka na drzewie koło naszego domu”.

d) Odwracanie uwagi

Zabieg ten w większości przypadków wystarczy, by uniknąć groźnie zapowiadającej się awantury. Otóż w przypadku, gdy dziecko koniecznie chce jechać w wózku na stojąco albo odmawia wyjścia ze sklepu, należy zastosować zabieg, np. zainteresowania pewnym zjawiskiem: „Spójrz na tego małego kotka. Tam za drzewem!” lub „Widziałeś? Jaś idzie z babcią na spacer”.

e) Warto mieć marzenia

Odrobina fantazji w wielu wypadkach pomaga oddalić widmo awantury. Gdy wracając ze spaceru maluch jęczy, że bolą go nóżki i nie chce dalej iść, zamiast się denerwować, powiedz: „Ale byłoby fajnie, gdybyśmy mieli helikopter. Za pięć minut wylądowalibyśmy na naszej ulicy”, albo „Szkoda, że nie mam czarodziejskiej różdżki. Wyczarowałabym latającą miotłę, na której polecielibyśmy do domu”. Jeśli dziecko da się wciągnąć w marzenia („Ja wolałbym samochód lub konia!”), nawet nie zauważy, kiedy dojdziecie do domu.

f) Unikanie zakazów

Warto unikać mówienia „nie”, jeśli tak naprawdę nie ma znaczenia, czy maluch posłucha, czy nie. Nic się nie stanie, jeśli dziecko przez kilka minut pobiega na golasa po kąpieli albo posiedzi pod stołem. Jeśli nie będziesz na niego zwracać uwagi, szybko mu się to znudzi.

g) Pozwól dziecku decydować

Podejmowanie decyzji w drobnych sprawach daje małemu człowiekowi zadziwiająco dużo satysfakcji. Jest szansa, że nie oprotestuje konieczności założenia czapki, gdy wcześniej pozwoli się mu dokonać wyboru „Wolisz czerwoną czapkę z pomponem czy zieloną z nausznikami?”. Prawdopodobnie nie będzie krzywił się na widok kanapki, jeśli przygotowując ją, pozwoli się mu zdecydować, czy będzie ozdobiona plasterkiem pomidora, czy paskami papryki.

h) Zamień „nie” na „tak”

Zamiast: „Nie dam ci lodów przed obiadem!”, można powiedzieć: „Tak, synku, po obiedzie na deser dostaniesz lody. Wolisz owocowe czy waniliowe?”. Zamiast: „Nie wolno ruszać lalek siostry!”, można powiedzieć: „Gdy Kasia wróci z przedszkola, razem pobawimy się lalkami. Chcesz?”. Znaczy to samo, ale brzmi zupełnie inaczej. A przede wszystkim – nie prowokuje protestów.

3. Wymuszanie – płacz, tupanie, kładzenie się na podłodze

Oczywistym jest, iż nie powinno się ulegać, nie kupować kolejnej zabawki, ale wiele osób robi to dla tzw. „świętego spokoju”, najczęściej ze wstydu, że maluch wpada w histerię.
Sposobem na zapobiegnięcie sytuacji wymuszania jest ustalenie z dzieckiem przed wejściem do sklepu, że zakupione zostaną jedynie rzeczy wskazane na liście zakupów. Warto włączyć dziecko w pomaganie w zakupach, tj. podawanie i wybieranie towarów, a po udanych zakupach pochwalić za zaangażowanie.

W sytuacjach, kiedy dziecko wpadnie w złość warto spróbować odwrócić uwagę dziecka lub opuścić sklep czy plac zabaw, ewentualnie udać się w spokojniejsze miejsce. Rozmowę warto jest podjąć dopiero po uspokojeniu się dziecka.

4. Przejawy agresji – bicie, kopanie, szarpanie za włosy, gryzienie

Należy pamiętać, że maluch nie wie, że wyrządza krzywdę. Agresywne zachowania wymagają naszego zdecydowanego sprzeciwu, pokazania, że absolutnie się na to nie zgadzamy, gdyż przyzwolenie może nasilać tego typu zachowania. Dziecko musi zatem otrzymać komunikat, że „Nie wolno bić/kopać, jeśli będziesz się w ten sposób zachowywał na placu zabaw wracamy do domu”. Brak reakcji ze strony dziecka powinien skutkować konsekwentnym działaniem ze strony rodzica. Po wyciszeniu trzeba wytłumaczyć, dlaczego nie wolno tak robić (to boli!). Dobrze jest nauczyć malucha przepraszać.

5. Niebezpieczne przejawy buntu – wyrywanie się na ulicy, szarpanie lub uciekanie

Ze względu na bezpieczeństwo, opiekunowie nie mogą akceptować zachowań w postaci wyrywania się na ulicy, szarpania, czy też uciekania. Trzeba zwolnić, nie śpieszyć się, przytrzymać malucha za rękę, wytłumaczyć, dlaczego nie możemy go puścić. Pomaga przy tym twórcze podejście, np. umowa z dzieckiem, że zatrzymuje się, kiedy powiemy „raz, dwa, trzy stop!” albo, że może oddalić się na trzy słoniowe kroki.

W codziennych czynnościach warto np. zrezygnować z dźwigania toreb z zakupami, celem pewnego uchwycenia ręki dziecka. Podczas ataku histerii można zatrzymać się na wyciszenie. Dobrze jest też wyznaczyć zasady, kiedy nie wolno biegać, a kiedy jest to bezpieczne. Warto od czasu do czasu zabrać malucha w miejsce gdzie nie trzeba mu narzucać stawiać ograniczeń, np.: w ogrodzonym parku, na dużej polanie, łące. W następstwie takich działań dziecko łatwiej będzie akceptowało ograniczenia na ulicy.

Niezwykle istotnym elementem pracy nad zachowaniem dwulatka są pochwały

i okazywanie radości za każdym razem, gdy dziecko zachowa się odpowiednio.